Belgradzka / KEN

spoldzielcasmprzymetrze

W dzisiejszej Gazecie Prawwnej/20.IV.2010r/ukazał się artykuł opisujący perypetje zafundowane przez Zarząd członkom Spóldzielni Mieszkaniowej Przy Metrze w Warszawie - polecam ten artykuł, oddaje on złożoność spraw które nas nękają i osobiście dotykają - niestety nie mam skanera aby go zaprezentować, ale ta wiadomość nie powinna długo czekać na publikację na tej stronie - proszę aby zrobił to ktoś inny.

ET

"Państwo w państwie, czyli jak się rządzi spółdzielnia mieszkaniowa

Warszawska Spółdzielnia Przy Metrze ma kilkadziesiąt milionów złotych długów i komornika na karku. Przegrała proces, ale zarząd nie poczuwa się do odpowiedzialności. Inaczej uważają mieszkańcy. Wynajęli prawników, którzy mają przyjrzeć się gospodarowaniu w tej spółdzielni.

SPEC straszy, że odetnie ciepłą wodę 15 tysiącom mieszkańców warszawskiego Ursynowa. Spółdzielnia Przy Metrze winna mu jest już 2,6 mln zł. Dług wciąż rośnie. Spółdzielnia nie płaci też firmom sprzątającym, nie płaci za wywóz śmieci. Nie ma jak, bo jej konta 31 grudnia 2009 roku zajął komornik. Ściągnął z nich już ok. 5 mln zł. Przedstawiciele tzw. grupy inicjatywnej walczącej o jawność działań zarządu spółdzielni uważają, że sprawę powinien zbadać prokurator. Prezes Andrzej Stępień nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. Odpowiedzialnością za sytuację obarcza poprzedników i firmy budowlane.

Centrum Natolin
To miała być wizytówka śpółdzielni Przy Metrze. Od 1999 do 2003 r. wybudowano warte ok. 170 mln zł obiekty przy skrzyżowaniu al. KEN i ul. Belgradzkiej: mieszkania, centrum handlowe znane jako Galeria Ursynów i podziemne garaże. Spółdzielnia na tzw. inwestora powierniczego wybrała spółkę Drimex-Bud SA. Ta zleciła podwykonawstwo firmie Nadbud Sp. z o.o. Spółdzielnia na bieżąco regulowała płatności wobec Drimex-Budu.

Drimex-Bud jednak Nadbudowi wszystkiego nie zapłacił. W końcu zerwał umowę z podwykonawcą. Więc Nadbud pozwał spółdzielnię o zapłatę za wykonane prace. Po latach sąd przyznał mu rację i 15 grudnia 2009 r. zasądził na rzecz Nadbudu zwrot 12,7 mln zł długu plus odsetki. Razem około 30 mln zł.

– To poprzedni zarząd w 1997 r. podpisał niekorzystną umowę z Drimex-Budem – tłumaczy „DGP” prezes spółdzielni Andrzej Stępień. Dodaje, że nie był wówczas w jej władzach.

Przedstawiciele grupy inicjatywnej uważają jednak, że prezes bagatelizuje swoją rolę. Argumentują, że Stępień na prawnych reprezentantów spółdzielni wybrał ostatniego szefa SB płk. Jerzego Karpacza i wspomagającego go byłego cenzora z Mysiej. To oni mieli tak prowadzić postępowanie, że spółdzielnia przegrała. – Nie mam zastrzeżeń do pracy tych prawników, bo dzięki nim dwa razy już tę sprawę wygrywaliśmy – broni się prezes spółdzielni.

Sąd Apelacyjny przyznał jednak rację Nadbudowi. – Nie zgadzamy się z wyrokiem sądu i już napisałem skargę kasacyjną – mówi Jerzy Karpacz. – Był pan na uzasadnieniu wyroku? – pytamy. – Nie. Był pan mecenas Kazimierz Garnys – odpowiada. Po wpisaniu tego nazwiska w wyszukiwarce internetowej pojawiają się informacje m.in. o jego pracy w Głównym Urzędzie Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk oraz m.in. krytycznych recenzjach nagrywanych przez SB kazań księdza Jerzego Popiełuszki.

Spółdzielnia uważa, że wyrok jest niesprawiedliwy i liczy, że po raz kolejny Sąd Najwyższy przyzna jej rację.

Sam Nadbud jest jednak tak zadłużony, że nie może przeprowadzić własnej upadłości z powodu braku środków na ten proces. Nikt z tej firmy nie zdecydował się z „DGP” porozmawiać. Wierzytelność spółdzielni wobec Nadbudu przejęła już firma windykacyjna.

Nowa inwestycja, nowe kłopoty
Mimo złych doświadczeń z Drimex-Budem spółdzielnia właśnie tej spółce powierzyła w 2006 r. kolejną inwestycję – obiekt Belgradzka (mieszkania, lokale usługowe, garaże). I sytuacja zaczęła się powtarzać. Spółdzielnia spółce płaciła, a ta podwykonawcom już nie zawsze. – Teraz mamy już tak podpisaną umowę, że za zobowiązania Drimex-Budu z podwykonawcami nie odpowiadamy my, tylko oni – twierdzi prezes spółdzielni.

Budowa opóźnia się już o 10 miesięcy. – Nie z naszej winy – broni się Grzegorz Drewnowski, wiceprezes Drimex-Budu. Przyznaje, że nie mogli się dogadać ze spółdzielnią, więc wypowiedzieli umowę.

Prezes Stępień zapowiada, że budynek przy Belgradzkiej dokończą inne firmy. Kiedy? Nie wiadomo. Jak zamierza gospodarować z zablokowanymi kontami? – To nasza tajemnica – mówi prezes. Co będzie, jeśli Sąd Najwyższy odrzuci skargę kasacyjną? – Spółdzielnia ma majątek wart ok. 700 mln zł, będziemy musieli sprzedać którąś działkę – wyjaśnia Stępień. Zapowiada też, że zawiadomi prokuraturę oraz wystąpi z roszczeniem majątkowym o zwrot tych pieniędzy przeciwko poprzedniemu zarządowi i spółce Drimex-Bud. Dlaczego dopiero teraz? Bo dopiero jeśli przegrają w Sądzie Najwyższym, nastąpi szkoda. – Zgłosiliśmy już firmę do upadłości – mówi nam tymczasem wiceprezes Drewnowski.

Przedstawiciele grupy inicjatywnej uważają jednak, że odpowiedzialność za sytuację spółdzielni ponosi obecny zarząd.

– Zamiast od razu wyegzekwować należności z tytułu ugody z Drimeksem, którą podpisał poprzedni zarząd, władze pozwoliły, by narosły takie odsetki – oceniają. Zarzucają też zarządowi spółdzielni ukrywanie przed jej członkami dokumentów oraz nawołują do poparcia zwołania walnego zgromadzenia, które mogłoby zmienić władze.

Zadłużenie spółdzielni i opóźnienia budów finansowanych przez ludzi, którzy wykupili już mieszkania i lokale użytkowe, oznaczają dla nich konkretne straty finansowe. Brak aktów własności i wpisów w księgi wieczyste oznacza wyższe raty kredytu. Podniesienie kosztów budowy to konieczność wpłacania waloryzacji, mimo wcześniejszego wpłacenia 100 proc. wartości lokalu. Jak wyliczyli, żeby spłacić obecne zadłużenie, każdy z 4 tys. członków śpółdzielni Przy Metrze musiałby wpłacić 10 tys. zł.

10 tys. zł tyle musiałby zapłacić każdy z członków, by spółdzielnia wyszła z długów

5 mln zł ściągnął komornik z konta Spółdzielni Przy Metrze"

koneser

Jeśli dobrze zrozumiałem Drimex Bud ma ogłosić upadłość czy coś pokręciłem?

spoldzielcasmprzymetrze

Dobrze zrozumiałeś-Drimex w dniu 17.III.br złożył wniosek o upadłość, wcześniej wyprowadził z pomocą spóldzielni pieniądze z rachunku powierniczego,wzorem z lat ubiegłych nie zapłacił podwykonawcą za wykonane roboty,nazbiera się tego parę milionów.Firma RESBUD już pozwała spóldzielnię o zapłatę - termin rozprawy wyznaczony został na 1.VI.br.przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie.
Drimex też grozi spóldzielni procesem na parę milionów złotych , a Stępień z RN twierdzą jest dobrze. Pozostawiam bez komentarza.

Willowa

Witam,

Jeżeli Drimex dogadał się ze spółdzielnią w sprawie środków na rachunku powierniczym i zostaną one przeznaczone na dokończenie budowy, to uważam, że to całkiem dobre posunięcie w obliczu komornika i upadłości Drimexu.

qwerty

Co ma być dobrym posunięciem? Proces Drimexu na kilka milionów złotych?
Ciekawe na co wcześniej były przekazane pieniądze?
Na premie dla Drimexu i Breitlinga Lewandowskiego?

Willowa

Witam,

Mnie też wkurza ta sytuacja. Ale rozmawiamy o tym artykule w Gazecie Prawnej, tak?

"Prezes Stępień zapowiada, że budynek przy Belgradzkiej dokończą inne firmy. Kiedy? Nie wiadomo. Jak zamierza gospodarować z zablokowanymi kontami? – To nasza tajemnica – mówi prezes."

Firmy dokończą budynek jak dostaną pieniądze. Po prostu.

Jeśli Drimex przeleje NASZE pieniądze na konto spółdzielni to natychmiast zgarnie je komornik. I firmy, które mają dokończyć budynek nie dostaną tych pieniędzy.

"Zgłosiliśmy już firmę do upadłości – mówi nam tymczasem wiceprezes Drewnowski. "
Nie wiem dokładnie co się dzieje w przypadku upadłości, ale prawdopodobnie konto powiernicze Drimexu z NASZYMI pieniędzmi zostanie na długi czas zablokowane. I firmy co mają dokończyć budowę nie dostaną pieniędzy.

Zatem proszę przeczytać uważnie mój wcześniejszy wpis. Jeśli NASZE pieniądze zostaną przeznaczone na dokończone budowy, to uważam to za dobre posunięcie w tej sytuacji.

Jak to załatwi spółdzielnia, nie wiem. Ale liczy się efekt - pozwolenie na użytkowanie.

Uważam, że w obecnej sytuacji powinno się jak najszybciej oddać budynek do użytkowania. Z różnych względów.

Pozdrawiam

qwerty

Pytanie jest takie-czy pozwolenie na użytkowanie jest obecnie w ogóle możliwe?I czy Stępniowi tak naprawdę na tym zależy, czy to tylko mowa - trawa?
A moze to ruchy pozorowane, żeby wyciszyć buntujacych się finansujacych?
Rachunek powierniczy można było szybko przejąć, ale Stępień powiedział "albo Inżynieria albo Inżynieria". Do dziś umowy z Inżynierią nie ma.
Na rachunku zostało już niewiele pieniędzy, bo trzeba było zapłacić Drimexowi Confused

i firmom, których Drimex nie raczył opłacić, ale kasę już dostał. Tyle, że pozostało jeszcze wiele firm, które pieniędzy nie dostały, bez ich współpracy pozwolenia na użytkowanie nie będzie. Przy czym cały czas zwracam uwagę, ze na rachunku powierniczym kasy praktycznie nie ma, więc niewiele upadnie z Drimexem, poza tym, co już im daliśmy nie oglądając się na kary umowne itp.
Tak więc Willowa myślisz pozytywnie. Gratuluję. Budowa powinna była zakończyć się 1,5 roku temu!!! Rok temu powinniśmy dostać mieszkania do ręki!!! A my ciągle martwimy się czy Kazik dostał pieniądze i da certfikaty na pozwolenie na uzytkowanie, czy to jest w ogóle możliwe. Rok temu nikt nie wiedział nawet jaka jest różnica pomiędzy "dostaniem kluczy do wykańczania" a pozwoleniem na użytkowanie. Teraz każdy z nas siedzi i obgryza paznokcie. Dziękujemy Panie Stępień!

spoldzielcasmprzymetrze

Żaden wykonawca bez kasy robił nie będzie nawet Inżynieria ale mogą dogadać się o zapłatę w naturze a wic jakaś działka, lokale usługowe,pozostałe lokale mieszkalne i inne machloje np z garażami i obiecankami przeróbki na lolale usługowe. Zarząd z RN i Inżynieria mają na sprawdzony sposób,pogadajcie z kimś z inwestycji Lanciego-Oni są właśnie ofiarami takiej cichej zmowy i takich przeróbek- szwindel na całego.
Pozwolenie na użytkowanie leży w rękach Wojewody i mieszkańców Belgradzkiej 18,20,22. Jeśli Wojewoda i mieszkańcy popuszczą w sprawie parkingu na 100 miejsc postojowych, to może do czasu wybudowania tego parkingu no i oczywiście zakończenia wszystkich robót w inwestycji i zgromadzenia papierów - uda się załatwić warunkowe pozwolenie, ale to droga conajmniej do końca roku.Załatwianie zacząć od Wojewody i pozwolenia na budowę parkingu dla Belgradzkich inaczej ciemno widzę, a wiem co piszę.

SKORPION

qwerty

Nie tak dawno temu Panowie opowiadali taki skecz.Obaj byli dyrektorami rożnych przedsiębiorstw.Pewnego dnia jeden dzwoni do drugiego.cześć co słychać, a cześć, oj u mnie cieniutko....mam na zbyciu kilka milionów ale nie wiem jak ich wydać.O......kurde jak dobrze,ze do ciebie zadzwoniłem.Mam mieć manko,wiesz jak to czlowiek musi się użerać z ludźmi....ile to straci zdrowia.Słuchaj zamów u mnie.........no tak ale po co mnie to.......ale nikt nie będzie dochodził po co Tobie to było i ile tego.kapujesz....Oczywiście zawrzemy umowy...określimy,terminy i kary umowne i wszystko będzie ok...
Po terminie ja Ciebie podaje do sądu Ty przegrywasz, kapujesz....no i mamy kapustę...oczywiście z odsetkami.....
Zastanawiam się czy to nie jest skecz opisany z życia....

Willowa

Witajcie Malkontenci, Sceptycy, Pesymiści

Dużą dawkę optymizmu prezentuje apteka SUPER PHARM. Wywiesili wielki plakat na szybie "WKRÓTCE OTWARCIE".

Przejeżdżałem samochodem i nie mogłem zrobić zdjęcia.

qwerty

Coś muszą napisać, żeby jakoś wyglądało Wink

lewandowski

willowa, a jak ty na czole napiszesz sobie, ze jestes madry, to czy to koniecznie oznaczac bedzie, ze jestes madry?
wlascicielem lokalu, w ktorym jest/bedzie apteka jest viceprezio drimex-bankrut-budu, choc lepsza nazwa byloby nieudacznicy-bud.
jesli apteka zostanie otwarta przed otrzymaniem pozwolenia na uzytkowanie, wowczas niezwlocznie poinformuje o tym fakcie prokurature.
do tej pory nas okradal, a teraz chce przez swoje przestepcze dzialania smiac sie nam w twarz.

spoldzielcasmprzymetrze

Przed prawomocną decyzją pozwolenia na użytkowanie budynku, takie otwarcie kosztuje 50.000 zł - co ważne płaci spółdzielnia, a więc obciążą nas wszystkich, dlatego pilnujmy i tego otwarcia i Drewnowskiego i jego kumpla Stępnia - DOŚĆ OSZUSTW.

Willowa

Chciałem, żebyście wyluzowali trochę. Panowie, jeszcze tego nam potrzeba, żeby ktoś miał zawał.

Wpadłem dzisiaj na budowę. BYŁO SPRZĄTANIE!!! Coś chyba drgnęło.